top of page

"La Bûche de Noël ", Kłoda Bożonarodzeniowa, historia i symbolika

Zaktualizowano: 23 gru 2022


We Francji na Boże Narodzenie trudno nie znaleźć na stole tradycyjnego "Buche de Noël". Jest on rzeczywiście kulminacyjnym punktem świątecznego menu. Jednak to ciasto narodziło się dopiero w 1870 roku i wywodzi się wprost z kilku europejskich tradycji znacznie starszych niż chrześcijańska.

Kłoda zwijana czy mrożona?

Jeśli naprawdę chcecie nawiązać do tradycji sprzed lat, powinniście stosować drewno dębowe. Gwiazdkowy deser Świąt Bożego Narodzenia ma przecież swoją własną historię, sięgającą tysięcy lat wstecz. Tutaj ujawniamy historię, która kryje się za kłodą Bożonarodzeniową.





Dlaczego kłoda?

Pochodzenie związane jest z przesileniem zimowym. Na najdłuższą noc w roku palono ogromne kłody, ale nie byle jakie. To musiało mieć jakość sakralną. W dniu przesilenia wylewano na nią odrobinę wina lub oliwy jako ofiarę. Kłoda była umieszczana w kominku przez najstarszych i najmłodszych członków rodziny, jako symbol przekazania. To była cała ceremonia! W zależności od regionu palono ją tylko w noc Bożego Narodzenia lub do święta Trzech Króli, czyli 12 dni później, aby symbolizował cały rok. Po tym czasie przechowywana żary ognia, które miały posłużyć do rozpalenia przyszłorocznej kłody lub w razie niepowodzeń odpędzić pecha.

Kiedy ten zwyczaj się zaczął?

Ponieważ te symbole i zwyczaje są podobne w całej Europie, można przyjąć, że zostały rozpowszechnione przez ludy indoeuropejskie, około 2500 r. p.n.e. Niektóre zwyczaje obowiązywały jeszcze przed latami 50. ubiegłego wieku, kiedy to święta Bożego Narodzenia zostały ustandaryzowane.


Jakie było znaczenie tego rytuału?

Istniało poczucie przepowiadania przyszłości. Często używano kłody z dębu lub drzewa owocowego, gdyż te drewna doskonale nadają się do robienia iskier. Im wyższe iskry, tym lepszy nadchodzący rok: dobre zbiory, mało suszy czy powodzi... Jednak było to rytuał ochrony przed ewentualnym pechem. Zimą, dom jest zabarykadowany ze względu na mróz. Pozostaje jeszcze otwarte połączenie z niebem, jakim jest kominek. Jednak noc zawsze nas przeraża i należy do duchów i istot nadprzyrodzonych, w zależności od cywilizacji. Kłoda i jej ciepłe i uspokajające światło są symbolami życia pozagrobowego, zarówno dla przodków, jak i dla przyszłych potomków.


Kiedy kłoda stała się ciastem?

Ciasto natomiast pojawiło się około 1870 roku. Jest kilku cukierników, którzy kwestionują ojcostwo, ale w rzeczywistości bardziej trafne wydaje się przyznanie, że po prostu wpadli na pomysł w tym samym czasie rolady przypominającej kłodę.


Przed kłodą świąteczne desery były bardzo bogate w składniki, takie jak mince pie lub pudding w Wielkiej Brytanii, stollen w Niemczech czy panettone we Włoszech. Najczęściej używano rodzynek sułtańskich, gdyż dobrze się przechowują. Był to znak pomyślnej przyszłości, gdyż suszone owoce są symbolem płodności i obfitości. Na Boże Narodzenie jest więc wiele potraw, bo "obfitość obiecuje obfitość".


A przepis na to?


Od ponad stu lat tradycyjny przepis składa się zasadniczo z biszkoptu, na który nakłada się krem maślany lub pralinowy, który następnie zwija się, nadając mu kształt drewnianej kłody, "La bûche". Z czasem i modą, kłoda stawała się coraz bardziej wyszukana w swoim designie, aż stała się prawdziwym złudzeniem optycznym "trompe l'oeil". Dzisiaj łatwo jest znaleźć wszelkiego rodzaju przepisy, z czekoladą, owocami, a nawet lodami, aby urozmaicić przyjemności i zadowolić smakoszy.


Zatem Wesołych Świąt i... Bon appetit!

 

Porady szefa kuchni Antoine'a Lopez

Poza oczywiście wersją z lodami, polecam spożywanie kłody w temperaturze pokojowej, czyli wyjmować ją należy z lodówki na pół godziny przed degustacją.

Kłoda jest zwykle robiona z kremem maślanym i jest też stosunkowo słodka. Polecam smakować ją z kieliszkiem wytrawnego szampana. Bąbelki szampana, oprócz tego, że będą orzeźwiające, rozpuszczą tłuszcz z kremem, a kwasowość zrównoważy cukier.



61 wyświetleń0 komentarzy

Comments


bottom of page